Oczywiście nie mogło obyć się bez sesji Patrycji i Dawida. Swoją drogą tym razem już spokojnej i zrównoważonej, bo takie dwie twarze ma właśnie Pari 🙂
Jeśli miałbym dzisiaj opisać tą sesję, napisał bym SZALEŃSTWO w czystej postaci! Cała wyprawa zajęła nam DWA dni i była naprawdę wypełniona przygodami po brzegi. Był to początek grudnia, u nas o tej porze aura jest… Jak by to delikatnie powiedzieć… Brzydka. Nie ma śniegu, nie ma słońca, ogólnie nie ma nic co jest fajnego…
Zdjęcia, które przywołują tak miłe i ciepłe wspomnienia.. To dla nas najlepsza pamiątka! Nie mogliśmy wybrać lepszej pary fotografów. Ania i Bartek jesteście the best of the best 😉 Dziękujemy za rozładowanie stresu w dniu ślubu, a podczas sesji za luźną i miłą atmosferę oraz fenomenalna wycieczkę. Pozdrawiamy też Zuzię! 🙂