… lodowato zimny plener 4 miesiące później. Na szczęście miejscem naszego pleneru był Hamburg, miasto tętniące życiem, pozytywną energią i niesamowitym zróżnicowaniem terenu. Niemniej była to późna jesień i temperatura dawała się we znaki. Na szczęście na zdjęciach nie widać fioletowego z zimna mnie tylko gorący temperament Martyny i stoicki spokój Roberta.
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)




Chcielibyśmy jeszcze raz podziękować za piękne zdjęcia, są naawprdę wyjątkowe, przekazują coś więcej niż tylko obraz, są takie dynamiczne i prawdziwe. Wszyscy, ktf3rzy je oglądają są zachwyceni.Zależało nam na oryginalnych nieoklepanych zdjęciach ślubnych i takie też są. Dziękujemy serdecznie za tę pamiątkę!!!Magda&Tomek