Ślub Klaudyny i Raya był zaplanowany idealnie zaczynając od maili, które Klaudyna do mnie pisała a kończąc na samej sesji. Na samych spotkaniach spędziliśmy ładne kilka godzin bo tak nam wspólnie miło czas leciał i wtedy to już nie było tak planowo, to było bardziej jak spotkania ze starymi znajomymi, właśnie takie uczucie towarzyszy każdemu…
Na to sesję czekałem jak dziecko na święta. Kasia i Kamil nie zawiedli, spędziliśmy razem świetny dzień aż szkoda było się rozstawać. Wiem, nie każdy ma to szczęście kiedy po całym dniu pracy myślisz sobie, to już? Serio? Szkoda. Wcześniej realizowaliśmy film dla rodziców dlatego wiedziałem już mniej więcej co mnie czeka ale zdjęcia wyszły…
Dobra, wiem… miało być więcej i szybciej. Nadrabiam i na dniach pojawi się materiału całkiem sporo. Zaczynam od sesji z Alą i Krzysiem. Ehh te zachody ze smogową łuną w tle 🙂
Przyspieszamy! Wczoraj weselicho w jurze a dzisiaj plener w samym Krakowie! Agnieszka i Michał spędzili w tym mieście sporo czasu jako studenci, dzięki czemu, znali sporo ciekawych miejsc, wiedzieli które elementy tego miasta lubią a które nie i co byłoby dla nich najlepszą pamiątką, z resztą sami zobaczcie.
Ok, można powiedzieć, że sesje w Krakowie już były. I to nie raz… Niemniej jednak za każdym razem, kiedy jadę w to miejsce z parą młodą, odkrywam je na nowo. Na pewno wpływ na to ma zróżnicowanie i oryginalność tego miasta ale na pewno większy wpływ ma to,
Ślub Asi i Pawła był już co prawda rok temu i jedno lub dwa zdjęcia wisiały na blogu od dłuższego czasu, ale chciałem pokazać Wam całość z tego niesamowitego dnia. Zaczęło się dosyć niebezpiecznie, ponieważ jadąc do Krakowa nie wziąłem pod uwagę odbywającego się tego dnia a razem z nim kolejek na autostradzie, na której…
Po takiej pogodzie w dzień ślubu, który mogliście oglądać wcześniej, czekaliśmy na piękny dzień, by chodziarz plener zrobić w słonecznej aurze. Wyjeżdżając do Krakowa otaczała nas piękna słoneczna aura, która niestety trwała tylko do granic miasta, po minięci znaku widoczność zmniejszyła się do końca mojej ręki! Na szczęście Marcie i Tomkowi, w ogóle to nie…
